Jeśli tak jak ja przed wyjazdem na wakacje pierwsze co robisz to wpisujesz w wyszukiwarkę zapytanie “co i gdzie zjeść w…” to jesteś w dobrym miejscu, bo mam dla Ciebie kilka jedzeniowych miejscówek w Agrigento. Tylko jedna sprawa:
Nie czytaj na głodniaka!
Wiesz już co zobaczyć w Agrigento, polecałam Ci też kilka słodkich miejscówek i wreszcie przyszedł czas żeby sobie odpowiedzieć na pytanie co i gdzie zjeść w Agrigento.
Chcę Ci pokazać, że kuchnia włoska to nie tylko pasta i pizza.
Ale najpierw trochę teorii.
Co zjeść na Sycylii?- Il pesce
Będąc na Sycylii ale też w każdym innym nadmorskim regionie Włoch obowiązkowo trzeba zjeść il pesce.
I tu dwie ważne informacje:
- Ryba po włosku jest męska- il pesce (l. poj) i pesci (l. mn.), a wymawiamy [pesze] [peszi].
- Włosi pod słowem ryba mają na myśli wszystko co wodne zatem owoce morza też w to wchodzą. To może być istotna informacja jeśli ktoś np. nie lubi owoców morza (frutti di mare). Moja koleżanka Ania opowiadała mi jak jej rodzice przyjechali na Sycylię poznać rodziców jej chłopaka Antonio. Poszli we dwie rodziny do restauracji. Przy wyborze dań Polacy zdali się na lokalsów. Mama Antoniego zapytała czy może być il pesce? No spoko, lubią ryby, niech będzie. Kelner przynosi nadziewane kalmary, makaron z krewetkami, małże w sosie pomidorowym. Rodzice Ani z obrzydzeniem powiedzieli, że oni tych “wodnych robaków” jeść nie będą. 😂 Tak tylko uprzedzam.
Kończę dygresje i przechodzę do polecajek.
Gdzie zjeść w Agrigento?
La Scala
Zaczniemy od miejscówki nieco fancy, ale bez przesady. Jest drożej niż w małych rodzinnych sycylijskich trattoriach, ale porównując z cenami w restauracjach w Warszawie to wyjdzie podobnie.
Restauracja nazywa się La Scala (via Atenea 72).
Jest elegancka sala i urocze balkoniki, które wychodzą na główną ulicę starego miasta. Oczywiście ja obowiązkowo musiałam mieć stolik na balkonie, więc zadzwoniliśmy dzień wcześniej zarezerwować. 🙂
Na poczekanie dostaliśmy grissini i całkiem sporo świeżego chleba. W tej restauracji dostaniesz risotta, makarony, ryby i owoce morza oraz dania mięsne. Jest bardzo pysznie i sezonowo. Wszystko ładnie podane i porcje giuste (takie akurat, w sam raz). Zamówiliśmy też bardzo dobry deserek migdałowy.
Dygresja- il pane
Muszę dodać, że pieczywo na Sycylii jest pyszne. ♥
Dużo osób sugeruje się tym, że na przykład w Toskanii pieczywo nie jest zbyt dobre i błędnie uważa, że tak jest w całym kraju. A tak naprawdę każdy włoski region ma charakterystyczne dla siebie pieczywo. Toskania ma chleb bez soli i to rzeczywiście nie każdemu smakuje. Liguria specjalizuje się w najpyszniejszych focacciach. Piemont w chlebowych paluchach- grissini. No i tu mogłabym dalej wymieniać i wymieniać, ale to chyba temat na inny artykuł. Sycylia natomiast ma bardzo pyszne bochenki trochę w stylu bagietek.
Aperitivo w Cantina Granet
W tym samym budynku co La Scala znajduje się enobistrot Cantina Granet. Idealne miejsce na lampkę wina w towarzystwie deski lokalnych serów i wędlin albo na aperitivo z tradycyjnymi przekąskami- oliwki, suszone pomidory, mini kanapeczki, kuleczki sera mozzarella w panierce smażone w głębokim tłuszczu, chipsy, orzeszki, itd. Można też zamówić focaccię z różnymi sycylijskimi dodatkami i zjeść na lunch czy kolację. Do picia mają duży wybór win i koktajli oraz lokalne piwo.
Wystrój jest całkiem przyjemny, chociaż najlepiej usiąść przy jednym ze stolików na placu i poczuć wieczorną atmosferę miasta.
Gdzie zjeść pizzę w Agrigento?
No nie mogło jej zabraknąć 😀 Na pewno mogę polecić Pizzeria Sitari Sorce Family (Viale Leonardo Sciascia 284).
To już jest miejsce nieco oddalone od centrum miasta, ale samochodem to tylko 10 minut. Pizze są bardzo smaczne, ciasto lekkie i nie należy do tych zapychających. Oprócz klasyków jest spory wybór pizz z lokalnych i sezonowych składników, sycylijskie sery, wędliny, oliwki, sardynki itd. Jak to na Sycylii, nie mogło zabraknąć też pizzy z pistacjami, czy z kremem pistacjowym (oczywiście takim na słono 😉). A do picia jest duży wybór lokalnych piw rzemieślniczych.
A jeśli starczy Ci miejsca na deser to polecam paluchy z ciasta pizzowego smażone w głębokim tłuszczu z kremem czekoladowym i pistacjowym i posypane pistacjami. 😍
Porcja ogromna, więc my podzieliliśmy na cztery osoby.
Co jeszcze zjeść w Agrigento?- Piadina
Teraz miejscówka najmniej fancy. Może wyglądem nie zachęca, ale naprawdę warto spróbować, bo mówimy tu o najlepszych piadinach na Sycylii czyli Il Dollaro (Via Gioeni).
Jest też druga piadineria o takiej samej nazwie w San Leone tworzona przez tę samą rodzinę, więc jeśli masz nocleg bliżej morza to warto zajść na street foodową kolację.
Ostrzegam przed ogromnymi porcjami!! My zawsze bierzemy jedną na dwie osoby, ewentualnie można też zamówić serowe frytki do podziału.
Piadiny są ze wszystkim: sery, kiełbaski, bakłażan, grzyby, prosciutto, boczek, opcji jest mnóstwo, każdy znajdzie coś dla siebie.
Warto przyjść i zamówić jeszcze zanim zgłodniejesz, bo tam zawsze są tłumy. Przychodzisz, zamawiasz, a obsługa powie na którą godzinę będzie gotowe. Nam się wiele razy zdarzyło, że na spokojnie zdążyliśmy sobie pospacerować po całej starówce i wrócić na jedzonko. Można też złożyć zamówienie przez telefon, a potem przyjść, odebrać i zjeść.
Na razie tyle w temacie co i gdzie zjeść w Agrigento, ale jest spora szansa, że jeszcze coś ciekawego odkryję. Ostatnio otworzyło się tu wiele nowych miejscówek i już dodałam kilka z nich na moją listę.
No to smacznego! 😋
Pssstt W Newsletterze też dzielę się włoskimi miejscówkami! Zapraszam! 😁
Canzone del giorno
Viva la pappa col pomodoro- Rita Pavone – zostajemy w temacie jedzeniowym i dziś śpiewamy o papce pomidorowej 😀
Wydawać by się mogło, że to taka wesoła skoczna piosenka o toskańskiej zupie pomidorowej, a tak naprawdę ukrywa w sobie głębsze znaczenie antywojenne. My się dziś zajmiemy tylko smacznym pomidorowym refrenem.
Viva la pa, pa, pappa
Col po, po, po, po, po, po, pomodoro
Viva la pa, pa, pappa
Che è un capo, po, po, po, polavoro
Viva la pa, pappa pa, ppa
Col po, po, pomodor
La pappa al pomodoro to tradycyjne danie wywodzące się z kuchni toskańskiej. To taka zupka- paćka z pomidorów, czosnku, oleju, bazyli i stwardniałego chleba. Powstało przypadkiem z potrzeby wykorzystania resztek. Jak to często bywa, kuchnia biedoty zawojowała cały kraj.
Viva….- niech żyje… przydatny zwrot, warto zapamiętać
np. Viva l’Italia– niech żyją Włochy
Na ślubach we włoszech się krzyczy Viva gli sposi – niech żyją państwo młodzi!
Che è un capolavoro- które jest dziełem sztuki
Dania z pomidorami to zawsze dzieła sztuki, więc mimo, że piosenka toskańska to skojarzyła mi się z tematyką kulinarną.
Ciaooooo!!!